W dalekiej przyszłości...

naszczescie my tych czasow nie dozyjemy:) ja wole tak jak jest napewno bym nie chciala mieszkac w szarym brudnym miescie bez parkow drzew itp.

kto wie czy dożyjemy czy nie... życie na ziemi zawsze jest wzbogacone w jakieś "niespodzianki"... nawet jeśli nie za przyczyna człowieka nie wiadomo czy jakiś kataklizm nie zniszczy naszej, czy innej planety...

taaa, np meteoryt podążający w stronę kuli ziemskiej, i grupa kosmitów która próbuje uratować świat (jaki to był film?? Very Happy

)

nie, no teraz tak na serio, to "zagłada" świata może nastąpić za 15 minut albo za pare milionów lat....ale myślę, że to też w jakimś stopniu uzależniopne jest od człowieka...

Wydaje mi się, że ten film to "ARMAGEDON"......

A tak wracając do tematu to na przykład jednym z udogodnień przyszłości może być zlikwidowanie szkoł Very Happy

, ale to już naprawdę daaaaaaleka przyszłość Very Happy

Jakoś nie wydaje mi się, żeby to było takie dobre. Nie żebym jakoś szczególnie lubiała szkołę... Ale wtedy po ulicach by chodziły same przygłupy nie potrafiące się wysławiać.

Przerażające jest to, jaka obecnie np. w USA jest presja na dzieci już w wieku przedszkolnym. Nawały prac domowych (mój 6-cio letni kuzyn z B-B też tak ma w przedszkolu prywatnym), masa zajęć dodatkowych... A przy tym tak bardzo brakuje im zwykłego rodzinnego ciepła. Takie dzieci muszą bardzo szybko dorosnąć, żeby przetrwać. Polecam książkę "Niania w NY" o takich przykładowych amerykańskich rodzicach i niani wychowującej ich dziecko. Przykre, ale staje się rzeczywistością... Ciekawe jak daleko ludzie zajdą, aby zapewnić własnym dzieciom najlepszy ( Question

) w ich mniemaniu rozwój.

apropos zlikwidowania szkół, to z jednej strony napewno byłoby fajne, ale nie na długo, bo jak to Monika powiedziała, po ulicach chodziłyby same przygłupy Very Happy

a gdyby nie było szkoły, to ciekawe gdzie młodzież spędzał najwięcej czasu Very Happy

ale to już chyba bardzo odległa przyszłość Very Happy

...chociaż niewadomo, czego się można spodziewać

ja uwazam ze wiedza jest wazna nie lubie szkoly i nie lubie w niej siedziec ale sobie nie wyobrazam np nie iwedziec gdzie jest jakis kraj bo kiedys robili badania wsrod amerykanow i praiwe nikt nie wiedzial gdzie jest warszawa lub wieksze znane stolice europy i to dorosli ludzie dla mnie jest to nienormalne poniewaz czego my siem usimy uczyc a czego oni??

No szkoły mogło by nie być, ale żeby na ulicach nie ganiały same przygłupy to pewno wynaleźli by jakąś szczepionkę i dzięki niej nie trzeba by było sie juz uczyć Smile

Ale fajnie by było

fajnie ale trzeba spojrzć prawdzie w oczy czaegoś takiego nie bedzie. a co do szkoły to nie jest taka zła bo co byśmy robili przez większość czasu. weźmy takie wakacje ja przynajmniej się nudze nie wiem jak inni(oczywiscie nie przez całe) albo gdzie byśmy poznawali ludzi ? (pani e.b dała by mi za takie długie zdanie 1) Smile

Ja mojra poznaje ludzi poza szkola mase Wink

Mam grupe, w ktorej czuje sie dobrze :p Sa koncerty, puby, miejsca takie jak blonia czy plac chrobrego.

Z nauka to jest tak: musimy sie uczyc. Po co? Zeby pojsc do dobrego gimnazjum. Po co idziemy do dobrego gimnazjum? Zeby isc do dobrego liceum. Po co idziemy do dobrego liceum? Zeby dostac sie na studia. Po co chcemy dostac sie na studia? Zeby isc do pracy. Po co idziemy do pracy? Zeby zarabiac pieniadze. Po co zarabiamy pieniadze? Zeby odkladac na studia dla dzieci XD

ludzie madrzy wyksztalceni zawsze znajda prace a to co Szkrab powiedziala to kolej zycia a jak ktos pojdzie do technikum to mu sie troche skroci lancuszek

Ale po technikum tez matura i studia :p

wszystko kręci się w kółko Very Happy

a co do tych szczepionek, to pewnie taka jedna szczepionka kosztowałaby fortunę Very Happy

a tutaj dodam coś jeszcze do wypowiedzi mojry:
ja też się troche nudze pod koniec wakacji i nawet czasami mam wtedy ochotę ść do szkoły...
a co do przeyszłości, to myślę, że wtedy życie będzie musiało sporo kosztować...

Juz kosztuje coraz wiecej, a powinno byc na odwrot. Rozwoj techniki powinien pozwolic wszystkim na zycie w godnych warunkach.

ale niestety jest inaczej, życie sporo kosztuje
ludzie są coraz bardziej leniwi i nic im się nie chce
nie wiem, czy na świecie za 100 lat będzie panowała bieda, czy bogactwo...